wtorek, 4 maja 2010

Ktoś się zwidział, ktoś słyszał?


Oto pozytywny przykład przeglądania nowości płytowych. Moje oko przyciągnął BINAIRE, melodyjno hałaśliwy zespół prosto z Marsylii, którego nowa produkcja warta ponoć jest przesłuchania. Wśród ich mistrzów wymienia się między innymi słyszany nierzadko w latach '90 duet HINT, który ponoć przebudził się w zeszłym roku i zagrał kilka koncertów z innym producentem przebojów francuskich - zespołem EZ3KIEL.

Wydarzenie nazywa się Collision i, uwaga - oto ostatni i najważniejszy element układanki - przydarzyło się wczoraj we Wrocławiu. Jeśli, ktoś słyszał i widział, albo chociaż robił jedną z tych rzeczy, niech nie milczy. Bo jeśli nawet ani każdy z tych zespołów osobno, ani oba razem nie zdołały nikogo zainteresować (nie, to przecież zupełnie, kompletnie, absolutnie niemożłiwe), to już sam zbieg okoliczności tej miary, sprzężenie myśli twórczej każącej napisać coś o tych zespołach z nagłym odkryciem daty ich koncertu we Wrocławiu - powinny zelektryzować najmniejsze nawet włoski zwolenników teorii spiskowych oraz ezoteryzmu w życiu powszednim.