Obchody Solidarności odbijają się echem nawet w Paryżu. Nie ze względu na samą Solidarność z jej nadętym autoportretem zbawcy Europy, ale na pewnego Philipa Glassa. Bardziej ponadczasowego niż polityczny koktajl.
Echo odbite, subtelnie, powtarzalnie, nieuchronnie.
Po prostu Arandel.
In D#3 - arandel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz